Porażka z Pomezanią.

Do Malborka drużyna pojechała w ograniczonym składzie. Wiadomo... środa! Środek tygodnia, dzień pracujący i nie wszyscy zawodnicy mieli możliwość stawić się na to spotkanie.
Do dyspozycji trenera Piotra Zająca było...13(sic!) zawodników. 
Jednakże i takie spotkania w ograniczonym a przez to eksperymentalnym składzie są drużynie potrzebne. Mogliśmy sprawdzić skład który może zagrać w lidze przy absencji wielu podstawowych graczy. Gra zawodników spoza podstawowego składu to element konieczny do przetestowania, ich samych jak i ustawienia. 
Mecz w Malborku zaczął się od dużej presji ze strony gospodarzy. Po 20 minutach gry powietrze zeszło i gra uspokoiła się. 
Mecz lekko się wyrównał i gdy już Zatoka nabrała pewności w grze, po karygodnym błędzie w polu karnym Piotra Lewandowskiego(młodszego) gospodarze strzelają pierwszą bramkę. Szkolny błąd i w 25min. było 1-0. Zawodnicy nie odpuścili i kontynuowali wyrównaną grę.
Druga bramka padła w 45min. i była efektem kolejnego indywidualnego błędu naszego zawodnika. Złe przyjęcie piłki przed polem karnym. Piłkę przejęli gospodarze i zrobiło się 2-0. Bramka do szatni.
Druga połowa zaczęła się wyrównanie. Dużo walki, dużo przepychanek i fauli na które sędzia z PomZPN reagował dosyć wybiórczo. Końcówka spotkania to kolejne strzelone 2 gole przez zawodników Pomezanii. O ile pierwsze dwie bramki 
padły po błędach własnych w przypadku bramki 3 i 4 nie było "winy" zawodników. Gol na 3-0 padł w 85min. po składnej akcji zawodników Pomezanii. Gol nr 4 dostaliśmy w prezencie po błędnej decyzji sędziego który źle ocenił sytuację w polu karnym i przyznał gospodarzom rzut karny w 90min.
Termin spotkania niejako zdeterminował obecność zawodników w tym dniu przez co drużyna musiała radzić sobie w nietypowym zestawieniu. Drużyna nie zwiesza głów bo i takie spotkania trzeba rozgrywać i wyciągać wnioski. Jest to cenna lekcja dla zawodników jak i trenera.
SPARING nr 6: Pomezania Malbork - ZATOKA Braniewo 4-0